Naprawa lakiernicza zderzaka

Dzisiaj czas na zderzak. Jak nie trudno zgadnąć zderzak to element który jest najbardziej podatny na wszelkie zarysowania, ocierki i przeróżne defekty powłoki lakierowej. Dlatego szybka i skuteczna naprawa to to, co nas na pewno zainteresuje. Film z całej naprawy jest tutaj.



A teraz przejdziemy od początku do końca przez wszystkie etapy naprawy.
Spis produktów i linki na końcu.
Zaczynamy oczywiście od oględzin i stwierdzenia co jest do naprawy.
Ja nie zrobiłem tego dokładnie, co wyszło w dalszej części naprawy. Jak widać jest sporo obcierek
Musimy to wszystko rozszlifować (i tu od razu sia P320 bo rdzy na plastiku się nie spodziewamy) tak by nie było ostrych krawędzi. Później trzeba to wyczyścić i odtłuścić zmywaczem. Ja dodatkowo używam gąbki melaminowej.

Ubytki szpachlujemy. Ponieważ to element plastikowy to używamy szpachlówki Flex.




Można to robić zdecydowanie bardziej dokładnie, ale ja specjalnie się nie wysilałem, bo chciałem pokazać jak łatwa jest obróbka szpachli. Zatem po około 30 minutach od nałożenia szpachlówki przystępujemy do szlifowania.


Samo szlifowanie nie jest trudne, ale musimy być dokładni, bo jeśli tutaj coś schrzanimy to wyjdzie to na pewno na koniec naprawy. Po szlifowaniu znowu czyścimy pamiętając, że szpachlówki nie wolno moczyć. Dlatego najlepiej jest odmuchać i wytrzeć czyściwem. Odtłuszczamy wszystko zmywaczem, ale po szpachlówce bardzo delikatnie, a na koniec delikatnie "opędzlować" ściereczką antystatyczną.
Teraz kolej na podkładowanie, ale najpierw maskujemy. 
Podkład w 2÷3 pełnych warstwach. Ja akurat robiłem jak ostro wiało, więc położyłem kilka cienkich warstw, ale starajcie się unikać takich warunków.


Podkład musi schnąć około 30 minut po nałożeniu ostatniej warstwy, następnie go szlifujemy. Robimy to delikatnie gąbką sia soft P600 na mokro.
Po szlifowaniu oczywiście czyścimy i odtłuszczamy.
Czas na bazę koloryzującą.
Natryskujemy ją płynnymi ruchami do momentu pełnego pokrycia kolorem.
Po bazie idzie lakier bezbarwny. Przy takiej sporej naprawie warto podmienić dyszę typu "O" w którą wyposażony jest lakier, na dyszę typu "I" z bazy koloryzującej i tak samo płynnie jak bazę, jednak trzeba starać się uzyskać pełną warstwę za każdym przebiegiem. Powinniśmy zamknąć sprawę w max. 3 warstwach, inaczej może być problem z połyskiem.
Od razu po ostatniej warstwie lakieru bezbarwnego, na granicy naprawy stosujemy blender, w taki sposób jak na filmie.
I w zasadzie pozostaje tylko rozmaskowanie i cieszenie się widokiem.

Tutaj jest wszystko czego potrzeba:
http://napraw-sam.pl/element-plastikowy,138.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz